Wypowiem się jako topowy czarujący.
Też uważam, że czary tarczy powinny mieć koszt w manie podobny do czarów leczących. Tarcza ma szereg plusów w stosunku do leczenia:
- póki stoi nie wchodzą żywioły
- tańsza
- nie ma górnej granicy. Można postawić 1000 tarczy mając 500hp, albo 8000 tarczy mając 2000hp.
- podobny koszt pr
- pełna moc czaru niezależnie od posiadanego hp w chwili jego użycia

Z tego względu uważam, że przelicznik tarczy do many powinien wynosić 2 do 1, ewentualnie 2.5 do 1. Obecnie taka tarcza wiatru u druida na 48 inty to 80 tarczy za 11 many Tutaj jednak pry mają główna rolę, bo zaklęcie jest na 6pr.

Ziemny pancerz 150 tarczy (125 zwykłej) za 11 many i 4pr, trudność 80 doskonałe zaklęcie na początkowy etap rozgrywki, gdy porównamy z zaklęciem odrodzenie 220 hp za 90 many i też 4pr.

Powietrzna tarcza tanie, ale sporo prów ma, więc nie patrzyłem na to jako zaklęcie do rzucania w walce.

Pajęczy kokon 350 tarczy, 4pr, 55 many. Wciaż taniej niż leczenie wspomniane wcześniej.

Dar Driad mój ulubiony. Czar 170 many, a dający 900 tarczy (i 10% redukcji) za 4pr.

Inne klasy czarodziejskie też mają ładne tarcze, przy których wymienione tutaj są błahostką. 8000 tarczy za 900 many to przykład, który pozwala zrobić z odpowiednią taktyką z gracza tanka z tarczą sięgającą miliona przy 50-turowej walce.
Dla przypomnienia mówię o tarczy, która chroni przed efektami żywiołów, nie wymaga bycia rannym do jej użycia i jest śmiesznie tania pod kątem eliksirów.

2:1 wygląda trochę zbyt drastycznie, ataki zaklęciami mają koszt w manie, a sama tarcza nie uwzględnia redukcji. Powiedzmy że średnio widziałbym to tak, z wahaniami w zależności od innych efektów i kosztu PR:

Czarodziej: tarcza/mana - 1/3.25
Druid: tarcza/mana - 1/2.75, druid może atakować bez many oraz ma dobrą siłę, dzięki czemu zbierze wiecej defa z uzbrojenia.
Kapłan: tarcza/mana - 1/3, kapłan ma trochę lepsze czary pod wzgledem obrony od reszty (przynajmniej w załozeniu)

@Regis, słusznie. Tarcza w stosunku do many powinna być najdroższa u druida, jako że nie musi korzystać z many w walce, U czarodzieja i kapcia tańsze, jako że korzystają z many do ataku. Mimo wszystko na pewno nie powinny mieć przelicznika rzędu 10:1.

Pojawił się pomysł, żeby na tę erę dodać niemagicznym (wszystkie klasy bez many) +20% do limitu eliksirów. Opinie?

Druidzi warzący się zachlastają, ale czemu nie.=]

Ogółem limit elków nie jest taki zły przy taktyce wbb jak i zwykłej. Mało kto ma problem z wyrobieniem się w limicie jak już zamiast dodawać to magicznym uciąć te 20% przez co będzie postać zmuszona do używania albo czaru na hp i korzystania z potek many albo z elków hp co dalej idzie z rozsadniejszym użytkowaniem many.

Też bardziej bym się przychylał do tego wariantu rozwiązania

_________________
E M P I R E W I L L R I S E !...

Reg - np. bo jak widzimy teraz czarty absolutnie przeginają z zyskami hp za zerowy koszt eny, daleko odstawiając całą resztę (taki wamp przynajmniej srogo płaci w energii za życie, którei tak jest zbyt wysokie ).

Więc w założeniach - główny przypływ statów z lokacji specjalnych ulokowany w dystrybucji dodatkowego AP uzyskanego, jak obecnie, za negatywny status. Dodatkowo, celem zbijania statusu, lokacje z klasycznymi poświęceniami czarta, ale ze zmodyfikowaną mechaniką - gainy rozłożone na:
- utrata statusu (ze znacznie częstszym rollem), zysk energii (z rzadszym rollem), zysk hp/mp (dodatek, z rzadszym rollem). Teoretycznie można udziwniać proces (ale czy jest sens?), np. dodając jakąś formę stałej opłaty (jak w świątyni, ale niekoniecznie musi to być złoto) uzależnionej levelem, albo zmieniac jej typ (np. dodając możliwość poświęcenia innych surowców, w celu zwiększenia szansy na konkretne zyski - podobnie jak modlitwa w intencji, ale bardziej poświęcenie w intencji).

Tak, jak rozmawialiśmy przy ostatnich zmianach czarta zablokowanie przepalenia milionów dziennie nie jest hard-blockiem w związku z wykorzystaniem mechniki przepaleń złota

Co do tarcz i potek - nie zwiększajmy limitów. Ta gra wiele zyskała w sferze taktycznej, narzucając wspomniane limity. Rozróżnienie pomiędzy czarującym, a walczącym też jest niepotrzebne (po wzroście kosztów leczenia, czary nie zawsze są OK alternatywą )

Po prostu popracujmy nad tarczami. Jestem za opcją zwiększenia PR i zwiększenia kosztów many do poziomu niższego niż leczenia.
Mimo wszystko tarcza jest pewnym prognozowaniem wrogich akcji, ataków, nie działa na nią pełnia bonusów - jest pustym workiem hp (ale skutecznym ), więc nie można jej traktować na równi.

Aczkolwiek temat many - to coś bardzo grząskiego. Obecnie i tak mamy sytuację, gdy czarujący powinien być czartem z uwagi na manę (wszystkie inne rasy okropnie narzekają ) - więc może warto zastanowić się nad mechaniką kosztów podstawowych + % kosztów w stosunku do posiadanej many?

Wiem, że to całkowicie nowe podejście i wymaga developmentu, stąd tylko zapytuję.

Czart dostał kolejnego nerfa. Musi poświęcić więcej eny na ap, dostaje mniej ap, hp, w poprzednim nerfie mniej many i dary zaczęły zabierać 0.5 eny per dar.
Zastanawia mnie jaki wpływ będą mieć te wszystkie nerfy razem na początek ery i na przebieg jako cały. Teraz na pewno nie zobaczymy skutków nerfów w całej okazałości.

Czart jest też najlepszą rasą do nadgonienia w erze, gdy gracz zaczął w połowie albo z opóźnieniem. Nowy gracz łatwo dostanie złoto na dary, dzięki czemu już od niskich lvli będzie dostawał niskim kosztem kilka ap dziennie. To mi się akurat podoba, bo pozwala wejść do gry nowym w środku ery. Tak samo ze wsparciem diamentowym nowy gracz ma sznasę dogonić topkę.

Czart idealny dla mulików kiszących enę od pierwszego dnia. :>