Mam kilka wątpliwości dotyczących czarta.
Nigdzie nie napisano że zmieniono ilość darów na dzień, na początku myślałem że zmieniono to i uzależniono od poziomu ale okazuje się że można prosić o dary tylko raz dziennie. To znaczna odmiana w stosunku do poprzedniej ery.
Obecnie przy -11mln statusu mogę raz dziennie otrzymać około 7AP. To brzmi świetnie ale żeby osiągnąć taki status trzeba najpierw wydać albo ok. 500mln złota albo przewalić w Daranis około 6k eny. Oczywiście wszystko jest plus minus bo wiadomo, losowość. Taka ilość energii na końcowym etapie gry to nie kosmos, bo jest bonus z gildii, nifre elki i można po 800 eny na dzień wyciągać i sprawę załatwić w tydzień. Ale z taką ilością złota będzie problem, dla każdego.
Wspaniałe 7AP! tyle tylko że w końcówce ery każdy oleje 7AP za 1,4 max eny(coś około 70-80?) bo będzie to więcej albo bardzo podobnie do kosztów wejścia do baszty, gdzie za wydaną energię otrzyma poza AP, doświadczenie, złoto, surowce i ekwipunek.
Oznacza to że aby ten proceder się opłacił trzeba by mieć... STRZELAM !... około -50mln statusu ?
Ale żeby tyle zdobyć trzeba by poświęcić taką ilość kasy że dla całej gildii może to być problem albo energii tyle że może miesiąca braknąć... A jak wiadomo, po co mam wydawać energię na obniżanie statusu skoro mogę za nią robić baszty i przez ten miesiąc zyskać, no nie wiem ? 1200-1500AP ? Zatem jak widać wydawanie energii na obniżanie statusu na późniejszym etapie gry jest raczej bezcelowe.
Mam też pytanie czy ilość Alethite jaką trzeba wydać, zakładając że w czarcie nic się nie zmieni jest jakoś skorelowana z tym co można wydobyć z kopalni zakładając normalnego gracza? Czy trzeba będzie mieć 1000 chochlików żeby wyrobić

? Albo skupować kopaliny po takie cenie że złoto wyjdzie taniej ?
Teraz czart na niskim poziomie... Co dostaje ? Deską z gwoździem w pysk

Dlaczego? bo kiedy zacznie korzystać z darów ? Do Daranis pójdzie nie prędzej niż na 15 poziomie, a kasę którą będzie można dać na obniżenie statusu zdobędzie pewnie gdzieś w okolicach rzeki czyli jeszcze później. A do tego czasu jedyne co będzie miał to wydawanie eny na leczenie
Oczywiście wiem że wampir nie ma wiele lepiej bo kiedy zdobędzie kasę na pierwszy przyrost eny ? Pewnie nie prędzej niż w okolicach tajemniczego tunelu a do tego momentu będzie tylko drożej u uzdrowiciela płacił.
Myślę że generalnie wszystkie rasy poza człowiek nie do końca są przystosowane do początkowego etapu gry

Może trzeba to przemyśleć?
No i żeby nie było że tylko marudzę
Moja propozycja na czarta:
Możliwość zdobywanie HP za składanie ofiary ze złota
Możliwość zdobywania Many za składanie ofiar z kopalin
Możliwość zdobywania Energii za składanie ofiar z drewna
Albo dowolnie to pomieszać... Tylko tak żeby to miało ręce i nogi tak, że na początkowym etapie gry gdzie za jedno takie poświęcenie można dostać kilka-kilkanaście HP/Many i np. 0,05-0,1 eny w zależności od wydanego surowca.
Poza zyskiem w postaci HP/Many/Eny spada także status. Ale nie tak jak obecnie, gdzie bonus jest przyznawany albo nie, bo jest losowy tylko zawsze, dodatkowo obecnie jeżeli otrzymywaliśmy tylko ujemny status to było go znacznie więcej niż gdy dostawaliśmy status wraz z bonusem. Status powinien być niezależny on otrzymywanych dodatkowych profitów.
Wielkość ofiar jest zależna od statusu, czyli im niższy mamy status tym więcej trzeba poświęcić aby otrzymać bonus. Jest to dla mnie zrozumiałe, wartość ujemnego statusu w pewien sposób odzwierciedla poziom postaci i powoduje że koszta rosną. Mam tylko wrażenie że nie do końca to działa na początku (patrz start czarta) i na tym późniejszym etapie, pewnie kwestia rozciągnięcia wzoru ?
Ograniczenie ilości składanych ofiar do 1 na dzień tak jak u wampira. Proste, 1 ofiara to 1 dar

Koszt ofiary = 0,1 eny na poziom.
Uzbrojenie czarta - jak teraz jest zdobyć ? Może dać możliwość zdobycia zwojów z planami na to uzbrojenie po obniżeniu statusu do określonego poziomu ? Albo samodzielne wykucie jak u wilkołaka, zdobywanie w poświęceniach czy jednak do darów je wrzucić ? Bo teraz nie widzę gdzie ono miałoby być. A trochę szkoda je tracić mimo że nie było aż takie super
