Echh, chciałbym uprzejmie podjąć ten temat.
I mówię to jako gracz obserwujący rozgrywkę, wracający do niej po 3+ latach, niezaangażowany w historie z dostępem do kodu, multikontami i innymi tego typu wypadkami, a grający wcześniej od Ery 6. Można mi zarzucić, że jestem nowy i słabszy, nie znam rozgrywki i nie potrafię się w niej odnaleźć - z pewnością to jest częściowo trafny argument (ale czy pełna to pozostawię ten temat pod zastanowienie?)
Powód posta? Zależy mi na tym, aby tego typu dyskuje prowadzone były przez więcej niż 5 osób, w grze, w którą grać będzie więcej niż 50... w związku z tym trzeba zastanowić się co działa, a co nie działa. Świątynia moim zdaniem dobrze nie działa i znacząco wyróżnia się na tle innych lokacji i z biegiem czasu wspomniana dysproporcja się powiększa. Argumenty? Średnie AP otrzymywane za dzień akcji w lokacji dodatkowej za punkt energii.
Panowie - problemem świątyni leży w jej ogólnorozwojowym charakterze, najniższy kosztach w energii i największym zysku per inwestycja z energii. Tylko energia jest realnie znacząca, gdyż mając jej więcej (lub tracąc mniej na lokację dodatkową rasową - pomocnicza) - mamy jednocześnie więcej energii na zarabianie, expienie, posuwanie rozwoju do przodu. Nie wolno o tym zapominać.
Wspominacie 250k w złocie - w przypadku czarta przepalam codziennie znacznie, znacznie więcej licząc na wzrost tylko HP i MP, jednocześnie będąc zmuszony do rozwoju kopalnii i innych struktur (licząc na wzrost eny).
Klanowo jestem bezużyteczny, jak chcę "iść do przodu" - bo mój zysk jest wpisywany jedynie na moje konto, nie ma tutaj społecznego, kolektywnego efektu świątyni (plus nie mogę na tym zarabiać).
Co do samych kosztów - warto nadmienić, że koszta te ponosi jedynie gość świątyni, co było pierwszą uwagą ze strony Orga - Kapłan władający przybytkiem ma standard. Wiecie dlaczego nikt nie zwracał uwagi na tę dysproporcje? Bo pieniądze w tej grze się nie liczą, lub liczą coraz mniej z biegiem czasu.
Statystyki:
Globalnie liczy się energia i statystyki, co średnio właśnie Człowiek, podkręca konstrukcją rasy, i raczej chodzi o wypadkową wzmocnioną bardzo dobrą lokacją pomocniczną:
- człowiek ma większą szansę na więcej AP z awansu (statystycznie przedkłada się to na najwięcej AP)
- ma jakąkolwiek szansę na diamenty (z modlenia, nie ważne czy wypada jedna na dzień, czy na 2) - co daje więcej AP z awansu
- człowiek jako jedyny ma max enę z AP (a AP zaoszczędza na "kiepskich rozdania", zyskując dziennie dodatkowe 1-2 w konkretnych statystykach) - co w dłuższej perspektywie podkreśla jego siłę
Sprawia to, że naturalnie - średnio - człowiek ma więcej lub znacznie więcej AP co trochę balansuje modyfikacje na AP wśród innych.
Ale tutaj uwaga - każda z ras, co jest podstawowym argumentem pomijanym - ma plusy i minusy w modyfikacji statystyk, sprawiając, że np. troszkę szybciej rozwija siłę, ale wolniej zwinność, przez co chąc nadrobić tę statystykę musi poświęcić albo czas na szkołę bitewną albo inwestować AP z kiepskim rozdaniem. Pewnych rzeczy się nie da przeskoczyć, i tutaj podpowiedź...
Chyba, że Twoja rasa balansuje AP-ki za Ciebie (kombinacje Typu Złodziej-Wilkołak, gdzie mocne strony klasy balansują wady rasy) i to jest w porządku, to jest cały czas podejmowane w obszarze kalkulacji zyski/straty.
Każda inna kombinacja wymaga pewnego poświęcenia - coś za coś, co niektórym postaciom bardziej przeszkadza, innym mniej, chyba, że... jest się człowiekiem. Człowiek uniwersalnie jest jedyną rasą balansującą statystyki w tak szalenie posuniętym progu. Wspominamy tutaj, że gracze mają ze świątyni po 40-50 zysków statystyk każdej z osobna w sumie (gdzie pora na modlenie zaczęła się ~~~2 tyg temu?).
50 statystyki zysku to jest 10 dni szkoły, lub w przypadku kiepskich rozdańi 20-25 AP (przy rozdaniu 2/2.5) czy nawet 10 (przy rozdaniu 5) W tym przypadku mówimy o podniesieniu każdej ze statystyk o wspomnianą ilość 50, co daje nam (na samych statystykach), około 80-90 AP w statystykach, w sumie do dzisiejszego dnia) oraz kolejne w życiu i Manie, których nie jestem w stanie oszacować (około 3-4 dziennie, więc pewnie ze 20-25). Jak dla mnie jest to znacząca przewaga "leveli" osiągnięta na przestrzeni 2-3 tygodni.
Możemy podnosić temat, że są klasy, które nie potrzebują wszystkich statystyk (charyzmę wyłączyłem) - ale z drugiej strony są klasy, które ich potrzebują, a świątynia pozwala na rozwój zrównoważony i stabilny, jako - tu pragnę podkreślić - jedyna sensowna alternatywa patrząc "od zera".
Poprawcie mnie, o ile się mylę:
Energia z misy (1 misy) równa się dziennej świątyni (świątynia jest tańsza mimo wszystko), w której prócz HP (na podobnym poziomie, jak wynika z powyższych wiadomości), otrzymuje się dodatkowo MP, szansę na dodatkową Enę, wszystkie statystyki (również te z kiepskim rozdaniem). Za taki sam (lub mniejszy) wydatek eny?
Sprawa z wyciem jest identyczna - wilkołak dostaje HP (dużo gorsze niż wampir, bądźmy szczerzy) oraz max enę i wytrzymałość (Veld dostaje 5-7 na chwilę obecną). W tym przypadku wygląda to już trochę lepiej, aczkolwiek... wytrzymałość to jest coś, co Wilkołak ciągle ma wysokie, bonus nie rekompensuje wad rasy, ale tylko je podkręca. Plus - ciągle porównujemy to ogólnorozwojówką ze świątyni.
Co do wydawania statystyk - nie patrzmy tylko na plusy, patrzmy proszę także na minusy. Wampiry również muszą nosić zbroje, za które muszą zapłacić srogo w AP bądź odwlekając i trenując w szkole bitewnej. Wilkołaki natomiast również muszą trafiać/unikać ataków (Barb Wilkołak to 1.75 zwinności).
Żadna z tych ras nie posiada mechanizmu stabilizującego rozgrywkę i wyrównującego ich słabe strony tak mocno jak człowiek (poświęcenie wilkołaka nie odgrywa znaczenia do późnych etapów, plus nabicie wspomnianych 100 zwinności trochę trwa
), jeżeli ktoś chce polemizować na temat buildu siła/wytrz tylko, to zaznczam, że wilkołak to nie wogul.
Tutaj ponownie, uprzejmie zaznaczam - są problemy, których nie da się rozwiązać przepalając 300 eny na HP (w tym czasie zysk w statystykach ze świątyni wzrośnie, a dysproporcja się powiększy)
Przy rzetelnych danych jesteśmy w stanie obliczyć średni zysk AP per 1 energii - jeżeli człowiek nie wyjdzie najlepiej w stosunku do wymienionych, będę głęboko zszokowany.
Paladyn czy kapłan są bardzo dobrymi klasami do analizy, gdyż teoretycznie (bardziej Paladyn) - czerpią korzyści z większej liczby statystyk, więcej potrzebują plus mają słabe rozdania w niektóre ze statek (co świątynia wybornie rekompensuje).
PS. Co do czarta - szkoda, że nie ma zbyt wielu grających, bo jest to rasa(w moim odczuciu) też specyficzna, która może sporo nabroić - ale jeżeli zbuduję ustrukturyzowane wnioski, z pewnością się nimi z wami podzielę.
Pozdrawiam!