Ogólnie dużo balansu w grze psuje to, iż nie istnieje coś takiego jak realna Skala Wyzwania
Jakaś istnieje, nie umiemy jej po prostu wyliczyć. Znaczy ja mogę spróbować, jak mi zapłacisz tak z 5 średnich krajowych przez 3 miesiące. Gra musiałaby być mega płytka, żeby taki problem nie istniał.
kiedyś większego demona ubijało się ok 100 poziomu, największe kozaki które później dostały sprzęt biły około 90. Teraz zdaje się że na 60 poziomie to nie jest wielki problem. Oczywiście akurat w tej erze jest to zasługą bardzo mocnego sprzętu ale obserwuję z ery na erę obniżanie pewnych progów.
W ciągu tylu er niektórzy ludzie mogli też wypracować znacznie efektywniejsze strategie prowadzenia postaci. W tej grze wszystko jest na oślep i potrzeba było wielu testów, a niekiedy też wycieków, żeby pewne rzeczy wywnioskować.
Oznacza to że DODATKOWYCH sposobów na statystyki są 2 czyli szkółka i świątynia. Różnica jest taka że w szkółce sami decydujemy co trenujemy i wykładamy na to konkretną walutę i energię. W świątyni efekty są bardziej ogólne przez co droższe.
Oraz modlić można jednocześnie z wydawaniem AP. Tylko wymusza to na graczu codzienną aktywność i to w takim wymiarze, że człowiek z właściwie poukładanymi priorytetami albo napisze skrypt, albo ściągnie emulator pokemonów.
Należy jednak pamiętać że to właśnie świątynia rozwala grę, zaciera granicę w rozdaniu AP i ogólnie każda postać wydaje się być bardzo podobna.
Od pewnego momentu chyba jednak bardziej opłaca się
Co mogę zaproponować ? Po 1 nałożyć limit statystyk na poziom postaci, ale nie taki jak w szkółce bitewnej, wyższy, powiedzmy poziom*30. Po przekroczeniu tego limitu dalsza modlitwa będzie niemożliwa ale za to zdjąłbym limit modłów na dzień. Takie coś nie pozwoli na podbijanie statystyk na niskich poziomach w nieskończoność,
Ale gdzie to niby ma miejsce? Jak jesteś w świątyni to energię, która Ci zostaje, wydajesz na expy. Fakt, że od pewnego momentu tej energii może Ci niewiele zostawać, chyba że są już dostępne nifredilskie.
trochę wymusi płynniejszą rozgrywkę ale pozwoli na przegapienie kilku dni modlitw.
Ale to limit dzienny wymusza "płynną" rozgrywkę.
Dodatkowo zmieniłbym system otrzymywania AP na poziom. Po prostu 8AP na poziomie 10 to coś zupełnie innego niż 8AP na poziomie 150... Proponuję stałe AP które będzie rosnąć wraz z poziomem postaci. 5 AP i +1 co 25 poziomów.
W tej grze jest już 2137 milionów miejsc, w których osoba levelująca na bieżąco zyskuje o mile. Nie licząc początkowego etapu, gdzie opłaca się pokisić AP i trenować, reszta gry polega na jak najszybszym parciu do przodu, bo na wyższych lokacjach są lepsze przyrosty expa, umiejętności, surowców oraz większe korzyści z lokacji specjalnych. A Ty chcesz tu jeszcze dorzucić rosnące przyrosty AP.
Wracając zaś do świątyni...
Niech świątynia zwiększa staty w oparciu o współczynnik danej klasy bazujący na AP. Zakładając że najlepsza statystyka u każdej profesji wynosi 4,5 a najsłabsza 2 to średnia wychodzi 3,25. I od tej średniej brałbym współczynnik. Grając magiem, gdyby obecnie świątynia podniosłaby mi statystykę o 0,2 to w przypadku siły zmieniło by się to na 0,123 zaś w przypadku inteligencji 0,276.
Z całym szacunkiem - pisz bardziej zrozumiale, bo z tego co napisałeś nijak nie idzie zrozumieć, jak wg Ciebie ma to wyglądać.
Wiem że to mała zmiana ale w ten sposób można np.
zmienić ilość utrzymywanych "niechcianych" przez daną profesję statystyk tak aby nie miały one wpływu na limit o którym już wcześniej wspomniałem.
W ten sposób uwydatnisz różnice między klasami, korzystającymi z różnej liczby statystyk, w szczególności promując wojownika, druida i czarodzieja. Uzależnienie efektów modłów od rozdania AP znacząco spłyca planowanie rozwoju postaci. Znalezienie optymalnej strategii rozdań jest w tym wypadku o wiele łatwiejsze, bo efekty modłów możesz traktować jako wirtualne AP i w ten sposób pozbywasz się istotnego haczyka z równania. Nie mówiąc już o tym, że znowu o wiele więcej będzie zależeć od początkowego wyboru klasy, a to wpływa negatywnie na balans.
Jeeny, można mieć milion dobrych pomysłów na świątynie, ale tutaj żadnego poza tym Alexa, aby wypierdzielić. Co szkodzi zrobić efekty czasowe, ukryte, złośliwe, unikatowe, zróżnicowane względem patrona, wprowadzić nieprawilne kulty starych boge i herezje skupione wokół imperialnych meme (ja chciałbym założyć świątynię Kary np), powiązać to z misjami, etc. Kurde, to jest gra fabularna, a dyskusja skupia się wokół mechaniki - i to bardzo nieskomplikowanej - oraz jej wpływu na balans, który jest skopany w innych miejscach tak, że świątynia ma dla niego małe znaczenie. Ja się nie zgadzam, że świątynia psuje balans gry. Psuje balans życie-gra, bo jej konstrukcja w obecnej formie wymaga zaangażowania farm/multików, oraz pochłania czas lub skłania do skryptów. Póki każdy dyskutant będzie inaczej diagnozował problemy z tym modułem, póty możemy marnować czas na wysrywanie za przeproszeniem postów, z których nic nie wyniknie.
Dlatego usystematyzuję, co mnie boli w świątyni:
1. moduł jest NUDNY - jakakikolwiek pomyślunek jest wymagany od gracza wówczas, gdy postanowi napisać bota,
2. pochłania zasoby z rynku,
3. jest prowadzona indywidualnie,
4. patron jest kosmetyczny.
I moje luźne propozycje rozwiązań:
1. Wprowadzenie większej liczby patronów, może podzielenie ich na wyznania,
2. Wprowadzenie unikatowych efektów dla każdego patrona,
3. Wprowadzenie efektów ukrytych - np ujawniających się przy najbliższym awansie, walce, tworzeniu uzbro,
4. Wprowadzenie dropu czarów, uzbrojenia, eliksirów, reagentów - unikalnych dla świątyni,
5. Wprowadzenie efektów unikatowych dla klasy,
6. Unikatowe aktywności dla paladynów, kapłanów i druidów - dające szansę (przy dużej ofierze) na odpowiednio: wylosowanie nowego eventu, sypnięcie losowym groszem na loterię, zmianę pogody,
7. Wprowadzenie maksymalnego poziomu świątyni takiego, by ograniczyć jej zasobochłonność i dać szansę na rywalizację na tym polu słabszym klanom,
8. Wprowadzenie wspólnej administracji - czy to przez moduł dedykowany, czy też przez moduł gildii,
9. Wprowadzenie dla obcych ras możliwości wrogich działań w świątyni - odmieńcy mogliby profanować świątynię w jakiś sposób i przy udanej akcji bóstwo odmawiałoby pomocy, oraz ograniczało pomoc w innych świątyniach mu poświęconych do końca dnia, albo pomszczenia profanacji przez wiernych.
To ofc bardzo luźne pomysły, bardziej na rozruszanie dyskusji w kierunku, z którego wyjdzie coś więcej niż przerzucanie się mnie-się-wydawaniami.